sobota, 11 lutego 2023

Teoria "jednej kuli"

 Cześć, dzień dobry, dobry wieczór

Ale mnie tu dawno nie było. Wpadam z taką myślą. 

Może słyszałaś od kogoś lub przeczytałaś  kiedyś słowa:

"-Kiedy o tym rozmawialiśmy, powiedział mi o "teorii jednej kuli". Wiesz co to jest? - Jak z zabójstwem Kennedy'ego? - zażartowałem - Nie, jak z miłością życia, Każdy ma gdzieś tę jedną osobę. Jedną kulę. I jeśli w życiu dopisze ci szczęście, to tę osobę spotkasz. A gdy ją spotkasz, gdy dostaniesz prosto w serce, wtedy nie będzie nikogo innego. Nieważne, co się stanie - śmierć, rozwód, obojętność, cokolwiek - nikt nigdy nie zastąpi tej osoby. To teoria jednej kuli."

Myślałaś,  czy to prawda? Czy tak może być? Może przez jakiś czas byłaś dla kogoś "jedną kulą", a teraz już jednak nie jesteś? 

Nie dalej jak dwa tygodnie temu rozmawiałam z kobietami, o kończących się związkach i o tym, że z miłością tak jest, że się zmienia, przechodzi na inne poziomy lub po prostu wygasa lub zostaje nagle przerwana ... i przestajemy być dla kogoś albo ktoś dla nas tą " jedną kulą"

Ja osobiście bardzo mocno chciałam wierzyć tę teorię i jak ją usłyszałam od ukochanej osoby, to czułam że to o mnie. Jednak nie przyjmowałam do siebie, że życie co ciągła zmiana i może przyjść moment kiedy nastąpi koniec. A przecież życie to ciągła zmiana mija to co jest dobre i na szczęście to co jest mniej przyjemne, też mija. I to jest  uroda życia. Nic w materii nie trwa wiecznie. Jeden etap się kończy i daje początek innemu.

 Myślę, że ja ciągle szukałam czegoś w życiu, często mnie coś "uwierało", było nie takie jak chciałam i sama nie widziałam za czym gonię. Chciałam gwarancji, że to co dobre będzie trwać zawsze: zdrowie, dozgonna miłość, stabilizacja finansowa...  

Szukałam na zewnątrz, w kimś, w czymś i nawet mi do głowy nie przyszło, żeby zajrzeć w siebie i posłuchać i popatrzeć co tam jest. 

Teraz wiem, że szukałam nie tu gdzie trzeba. I już wiem , że  to  znalazłam ...WOLNOŚĆ. Wolność   w byciu sobą, wolności swoich przekonań, wolności finansowej, wolności w byciu z osobą którą kocham, wolność decyzji..

Dlaczego o tym piszę i właśnie ten cytat się pojawił? Dlatego, że dziś  podczas medytacji "Hologramy serca" mojej kochanej Klaudii Pingot przyszło do mnie, że chcę szczerze mogę podziękować wszystkim dotychczas spotkanym mężczyznom na mojej drodze życia. Tym, którzy byli znajomymi, kolegami, przyjaciółmi i partnerami w życiu, bo to niestety w Nich szukałam tej gwarancji swojego "szczęścia". Niestety nie mogli mi oni dać tego, bo to było we mnie.  Oni byli moimi najlepszymi nauczycielami  na mojej drodze.  Dzięki Nim jestem w miejscu dla mnie teraz najlepszym, najspokojniejszym. Dziękuję. 

 Rozpoczęłam piękna drogę z której już nie chcę wracać. 

Ciekawa jestem, czy masz swoje zdanie o teorii "jednej kuli" i czy jesteście najważniejsze dla SIEBIE i pokładacie nadzieję w sobie. Ja jestem dla Siebie jedną kulą 







Pozdrawiam dziewczyny. 

OLA SIĘ ŚMIEJE.. cieszy się zmianą