Cześć, dzień dobry, dobry wieczór.....
Długo mnie nie było.
Czas zasuwa nieubłaganie, dni lecą jak szalone.
Jest dobrze, jest bardzo dobrze....wszystko układa się po mojej myśli, jestem szczęśliwa.
Jestem dumna z siebie, wróciłam do treningów 2 września i tak jadę prawie bez przerwy...mam motywację, mam małe już efekty swojej pracy i to mnie cieszy. Czuję się rewelacyjnie mam siłę i energię na każdy dzień zaczynając go prawie 10 km wysiłkiem fizycznym. Codziennie wstaję wypijam szklankę ciepłej wody z miodem i cytryną, nawilżam twarz swoim kochanym kolagenem, wypuszczam dziecko do szkoły całuję kochanego na pożegnanie i wskakuję w dresik.
Mam takie szczęście, że mogę te prawie 2 godziny spędzić z siostrą...oprócz tego, że funduję sobie dobre samopoczucie fizyczne , to jeszcze nagradzam się psychicznie kontaktem z kochaną osobą.
Jak niewiele trzeba do szczęścia. Jak wystarczy tylko kilka małych pozornie sytuacji, żeby wszystko układało się w całkiem duże szczęście. Jak dobrze mieć z kim dzielić codzienność. Wtedy wszystko staje się prostsze. Nie ma już narzekania, marudzenia, rozgoryczenia i tłumienia złych emocji.
Cieszę się...jaram się codziennością.
OLA SIĘ ŚMIEJE..wszystkiego dobrego dla Was.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz