środa, 16 września 2015

Szpilki moja miłość Ad.1



Halo Księżniczki
Wiem, wiem jestem szalona pod tym względem i nic na to nie poradzę, że na hasło "kupić buty",  pierwszą  nasuwającą się myślą jaka  przychodzi mi do głowy to....SZPILKI.
Kocham je od zawsze, chociaż teraz ostatnio moja miłość przybrała na sile.

Wkurzam się jak na każdym kroku znajduję opinie, że kobiety zakładają szpilki tylko  po to, żeby się podobać mężczyznom.
Ja tak nie uważam ,że jest to jakiś efekt "uboczny", to już inna sprawa.
Dla mnie ubranie szpilki to coś, co powoduje, że budzą się we mnie..nie chcę powiedzieć demony ale staję się dla siebie ideałem kobiecości ...Nie ma znaczenia jaki szpilucha ma kolor, ważne żeby miała odpowiednią wysokość i zgrabny " nosek," nie ważne, czy ma zakryte palce, czy jest sandałkiem ...kocham wszystkie tak samo.
Często miłośniczki szpilek są krytykowane, nazywane głupimi ze względu na to, że ze świadomością robią sobie krzywdę pod względem zdrowotnym. Zdaje sobie sprawę z tego, że buty TE nie nalezą do najzdrowszych ale...warto.


Często pytają mnie, czy ja śpię w szpilkach, czy mnie nogi nie bolą. A to jest różnie, to znaczy w nich nie śpię, ale kochać się w szpilkach bardzo lubię,  są moim fetyszem ...polecam spróbować, przyjść do swojego pana do łóżka w szpilkach.
 Czy bolą mnie nogi..bywa jak kupię takie które mi sie bardzo podobają, a nie są wygodne..hahaha
Nie zmienia to faktu, że każda prawie wizyta w sklepie obuwniczym kończy się zakupem nowej pary, chociaż już tyle razy idę do sklepu z planem kupienia butów na płaskiej podeszwie. Jakoś nie wychodzi albo kupuję dwie pary...płaskie i szpilki.

 Na razie nie ma szans żeby to się zmieniło.





OLA SIĘ ŚMIEJE...i ciągle kupuje swoje ukochane szpilki




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz