czwartek, 19 listopada 2015

PRZERWA NA...


Cześć, dzień dobry, dobry wieczór...
Dzisiaj niespodziewanie znowu dzień był wariacki.
Plan był taki, że wypuszczę dzieci do szkoły, maż pojedzie do pracy, a ja nie na kije (pogoda, że dupę urywa)tylko wreszcie się wyśpię.
Nastawiłam budzik na 9.00 telefon włączyłam tylko na wibrację, położyłam go koło siebie i...przytuliłam się do poduszki.
Niestety godzina 8.00 zaczyna telefon wibrować...moje internety się odzywają, Babki moje i zaraz telefon od koleżanki z pracy. ZA 30 min ta koleżanka wpada do mnie i zabiera mnie do Lidla u nas duże wyprzedaże, bo Lidl po remoncie. Wpadłam kupiłam pościel i dalej hejka do domu, po kartę z listą zakupów do kupienia i do Biedronki po zieleninę i soki (te moje fitnessy).
Przytaszczyłam siatki do domu i ....usiadłam, zadzwoniłam do Gośki żeby przyszła na kawę.
Koniecznie trzeba zrobić sobie czasem pauzę, taki przerywnik w ciągu dnia.
Przewartościować co ważne i ważniejsze.
Zostawiłam siatki, odkurzanie i umycie podłogi....
Zaparzyłam pyszną kawę i spędziłam czas z Siostrą.
Niestety rzadko mi się zdarza zatrzymywać, często ważniejsza dla mnie czysta podłoga niż chwila relaksu z kimś bliskim.
Najczęściej mój mąż mnie zatrzymuję. Parzy kawę i mówi: "Kochanie ze wszystkim zdążysz , usiądź przy mnie i zostaw to prasowanie"
Oczywiście ma racją. Ile razy zamiast słuchać dzieci, biegam po domu sprzątając, odkurzając lub myjąc naczynia.
Uczę się codziennie jak robić STOP. Teraz też wiem, że muszę wstawić pranie ale..piszę.
Pranie nie ucieknie zaraz to zrobię.
Róbcie sobie przerwy...poświęcajcie czas sobie i rodzinie lub bliskim, albo po prostu zamknąć oczy i czuć się jakby oderwanym od ziemi...lewitować choć chwilkę. Nabrać siłę na dalsze codzienne zmagania.

OLA SIĘ ŚMIEJE...trenuje chwilowe lenistwo.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz