środa, 22 kwietnia 2015

NIE

Cześć , dzień dobry, hello........w piękny słoneczny dzień.

W taki dzień też niekiedy musimy mówić "nie"

Za miła rozmowę dziękuję dzisiaj Magdzie, bo nawet w drodze do pracy o asertywności rozmawiałyśmy.
Magda pozdrawiam i miłego dnia.

dzisiaj "nie",  jak być asertywną






Asertywność to termin dziś szeroko rozpowszechniony. Nie wszyscy jednak wiedzą, co on dokładnie oznacza. Otóż bycie asertywnym to wyrażanie w nieagresywny, lecz stanowczy sposób własnego zdania i emocji oraz poszanowanie swoich praw, przy równoczesnym poszanowaniu praw i poglądów innych ludzi. 

Zachowanie asertywne pozwala nam na mówienie wprost, tego co czujemy, konkretnie, bez ściemniania. Moim zdaniem asertywność pozwala na bycie w zgodzie ze sobą i z własnymi poglądami. Każdy powinien mieć prawo dbania o siebie i to dobrze , bo nic w tym złego.

Bycie asertywnym daje nam poczucie mocy sprawczej !

Moc sprawcza polega na doświadczaniu własnej niepowtarzalnej siły i poczucia wpływu. Często w sytuacjach trudnych reagujemy agresją. Zdarza nam się, na przykład,  kogoś wyzwać. Bycie asertywnym polega na tym, by zamiast krzyknąć na kogoś „Ty głupku, co ty zrobiłeś!?”, wyrazić swoją złość mówiąc „Jestem na ciebie zła, za to, co robisz!”. W ten sposób nie obrazimy nikogo (wyzywając go), ale też nie musimy udawać, że nie jesteśmy źli. Pamiętajmy, że złość jest uczuciem, które towarzyszy nam na równi z miłością i jest normalne, że jej doświadczamy. Bycie asertywnym pozwoli nam w konstruktywny sposób tę złość wyrazić, czyli tak, by nie zranić drugiej osoby, a przy okazji mieć poczucie, że zachowało się słusznie i z godnością.

Moc sprawcza związana jest jednak nie tylko z agresją. To także mówienie otwarcie tego, co się myśli, np. „taką decyzję podjęłam” i wzięcie za to odpowiedzialności. Podejmowanie decyzji i odpowiadanie za nie, kształtuje w nas poczucie, że mamy wpływ na nasze życie, że ono zależy przede wszystkim od nas.

Nie łatwo jest się jednak takim stać, a często ludzie potrafią być asertywni w jednej sferze życia (np. w pracy), a w innej już nie (np. w związku). Taka postawa wymaga dużego nakładu pracy, ale przede wszystkim uważnego przyglądania się sobie (na zewnątrz i w środku), na zrozumieniu naszych własnych potrzeb, na wysłuchaniu własnych poglądów, po to, by w zgodzie z nimi dalej żyć. Jeśli więc chcemy stać się choć troszkę bardziej asertywni – poznajmy samych  siebie. 





Człowiek asertywny nie manipuluje drugim człowiekiem dla własnych korzyści, ale też nie pozwala siebie traktować w sposób instrumentalny. Dla niego ważne jest nawiązanie szczerego kontaktu z innymi ludźmi przy jednoczesnym zachowaniu własnego indywidualizmu.

Zaczerpnięte z Pilumusa


Jak więc się tego nauczyć?


  • Przypomnij sobie kilka sytuacji, kiedy zgodziłeś się na coś, co tak na prawdę ci nie pasowało - i byłeś potem na siebie wściekły. Kiedy ktoś ci coś proponuje albo o coś cię prosi, wracaj do tamtych sytuacji i zastanów się, czy jeżeli teraz się zgodzisz, to nie będziesz przypadkiem mieć podobnych odczuć co wówczas.
  • Korzystaj z prostego zdania: "muszę się nad tym zastanowić". Niekorzystne dla nas decyzje podejmujemy zwykle pod wpływem chwili, zwłaszcza, jeśli nie mamy czasu ich przemyśleć bo np. sprzedawca naciska twierdząc, że 'teraz albo nigdy'. Zazwyczaj wcale tak nie jest, a to sformułowanie ma właśnie na celu stworzenie presji i szybkie przekonanie cię do takiej decyzji, na jakiej zależy przekonującemu. Warto dać sobie czas do namysłu.
  • Pamiętaj, że nie musisz czuć się w obowiązku wyjaśniać powodów swojej decyzji. Oczywiście, jeśli prosi nas o coś ktoś bliski, warto wytłumaczyć, dlaczego nie możemy tego zrobić. Jeśli jednak jest to obca osoba, na przykład próbujący nam wcisnąć "rewelacyjną ofertę" telemarketer, krótkie "nie, dziękuję, nie jestem zainteresowany" wystarczy. I przy okazji utnie dalsze próby przekonywania cię do zakupu.
  • Skoro już o bliskich mowa - musisz wiedzieć, że oni nie oczekują, że zawsze na wszystko się zgodzisz. Wprost przeciwnie, jeśli im faktycznie na tobie zależy, to nie chcieliby przecież, żebyś podejmował zobowiązanie, którego nie chcesz, a z powodu którego będziesz mieć potem do nich pretensje. Jeśli zaś ktoś się w tym momencie denerwuje i zarzuca cię pretensjami, to jest to zachowanie egoistyczne, mające na celu (nawet nieświadomie) pewną manipulację prowadzącą do osiągnięcia celu twoim kosztem.
  • Przemyśl zawsze, czy twoje koszty nie są zbyt duże w stosunku do problemu. Jeśli na przykład masz zaplanowany cudowny wieczór z ukochaną osobą, na który umówiliście się już kilka tygodni temu, to odwołanie go tylko dlatego, że siostra prosi cię o przypilnowanie dzieci, jest zdecydowaną przesadą. Istnieją opiekunki, można też poprosić o to kogoś innego - nie jesteś absolutnie niezbędny. Ona też to wie, więc w razie odmowy również sobie poradzi i świat się nie zawali.
Uczenie się asertywności przyniosło mi wiele korzyści przede wszystkim w dobrym swoim samopoczuciu. Teraz czuję się dobrze, bo często w dzieciństwie mówiono nam, że odmawianie jest niemiłe, teraz wiem , że to nie ma nic z tym wspólnego. Jeżeli coś jest  niezgodne z tym ,co czujemy powinniśmy odmawiać.

Spróbujcie, bo warto.

OLA SIĘ ŚMIEJE, bo wie, że bycie asertywną jej służy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz