sobota, 11 kwietnia 2015

Siła jest KOBIETĄ


Helo, kochane moje.

Wiecie dlaczego zostawiłam temat kobiet na dzisiaj? Dlatego, że wczoraj spędziłam wieczór w towarzystwie kobiet, wspaniałych ,różnych, pod każdym względem. W różnym wieku, z różnym postrzeganiem świata, z różną figurą mogłabym jeszcze długo wymieniać, ale nie o to chodzi.

Wszystkie jak jedna chcemy być szczęśliwe. Chcemy być kochane,podziwiane.


Wczoraj nie było rywalizacji, która napędza własnie nas kobiety, wczoraj "grałyśmy" do jednej bramki , byłyśmy dla siebie siostrami. 

Piłyśmy, tańczyłyśmy i gadałyśmy o życiu. 
Nie byłybyśmy sobą gdyby nie było tematu, makijażu, butów, figury, cellulitu itp.

Moje spostrzeżenia:
kobiety są bardzo krytyczne wobec siebie, jesteśmy niestety zakompleksione i bez poczucia własnej wartości.
Tak bardzo widzimy siebie jak w krzywym zwierciadle. Inaczej my widzimy siebie a inni widzą nas też inaczej.  Nie szukamy w sobie mocnych stron ,same siebie przy innych krytykujemy. Nie ufamy sobie, uważamy że każda wygląda lepiej niż my.

A przecież tak nie jest, wczoraj w szczerej rozmowie mogłyśmy sobie powiedzieć jakie jesteśmy jednak fajne. Jak wspaniale umiemy się ze sobą bawić. Jak potrzebne są nam takie spotkania, obiektywne spojrzenie bliskich nam osób na swoją osobę.

Wczoraj też powiedziała mi Justyna: "wiesz ja przyzwyczajam swoją mamę do tego, że mam coś do powiedzenia, że nie chcę siedzieć w domu, że mogę coś zrobić dla siebie i innych"

Tak to prawda my kobiety około magicznej 40 zostałyśmy wychowane, do posłuszeństwa mężczyźnie, do siedzenia w domu z dziećmi, do gotowania, prania i sprzątania. Nie jestem feministką i nie chcę powiedzieć, że to co robię w domu jest przymusem, że to nie jest fajne. 

Tylko, że mamy prawo mieć własne zdanie, mamy prawo być adorowane przez mężczyzn, mamy prawo być "słabymi" kobietkami kiedy trzeba.

Musimy spełniać też swoje marzenia, swoje projekty, swoje zachcianki. Nie myślę tu o skrajnym egoizmie, który polega na spełnianiu siebie kosztem rodziny i przyjaciół. Nie o to chodzi.
Musimy być zdecydowane, zmotywowane do działania.

Zakładamy szpilki i idziemy na podbój świata, tak świata,bo mierzymy wysoko.


8 marzec 2015, Warszawa, Zajęcia poprowadzą: womanly coach Ewa Jendraszko, psycholog Marta Piotrowska, trenerka personalna oraz dietetyk Daria Łukowska.Innowacyjny program stworzony z myślą o kobietach, które pragną poczuć wewnętrzną siłę i własną seksualność.


Myślimy pozytywnie, żeby nasz umysł nauczył się przyjmować świat z dystansem. Nie chcemy pielęgnować złych emocji, bo  one zabijają w nas kobiecość, zabierają nam naturalne piękno. Nie chcemy by nasze umysły były jak ogród pełen chwastów. My jesteśmy ogrodnikami i my decydujemy , co w naszej głowie urośnie. 

Ja chcę kwiatów, zielonych roślin, kolorów, zapachów......Wyrywam chwasty, bo one zakłócają moje pozytywne postrzeganie świata. One zabierają mi energię.

Jestem pękną ogrodniczką, pracowitą estetką, która dba o swoje rośłiny-myśłi.

wiem ,ze to trudne ale zawsze coś co przychodzi nam łatwo nie daje nam satysfakcji. Niech będzie trudno ,codziennie uprawianie ogrodu uczyńmy radosną pracą nad sobą.





Dzisiaj zrobiło się pięknie...prawdziwa wiosna, chociaż temperatura jak latem.

Dziękuję za wczorajszy wieczór MOJEJ GOSI, Mojej Dagmarze, Agnieszce, Magdzie, Kasi, Justynie jesteście wspaniałe





OLA SIĘ ŚMIEJE

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz